Budżetowe podróżowanie

Opublikowano: 21-03-2023

Wróć do spisu artykułów



Termin "budżetowe podróżowanie" od dawna jest synonimem "taniego podróżowania". Znajdowanie ofert, schodzenie z utartych szlaków, jedzenie w "nieturystycznych" (tj. niedrogich) restauracjach i pobyt w hostelach. Budżetowy podróżnik poszukuje "lokalnych" doświadczeń za niską cenę. W latach 2010-tych, wraz z powstaniem stron internetowych typu "sharing economy", takich jak Airbnb, wzrostem konkurencji w branży turystycznej oraz rosnącą liczbą tanich linii lotniczych oferujących loty długodystansowe, podróżowanie za mniejsze pieniądze stało się dużo łatwiejsze. I podróżnicy skorzystali z tego: globalna turystyka wzrosła z 946 milionów podróżnych rocznie do 1,4 miliarda w ciągu ostatniej dekady. Jednak ten wzrost wywołał wiele negatywnych reakcji wśród mieszkańców, ponieważ wiele miejsc nie było przystosowanych do obsługi tak dużej liczby turystów, którzy zatykają ulice i podnoszą koszty życia. Ponadto, miejscowi nie lubili czuć się jak w zoo, ciągle będąc podglądanymi przez turystów. W okresie poprzedzającym  COVID, overtourism stał się gorącym tematem w branży. "Jak uczynić podróżowanie bardziej zrównoważonym?" zastanawialiśmy się wszyscy.

I pomimo niedawnego wzrostu cen po COVID, podróżowanie jest nadal stosunkowo przystępne, zwłaszcza w porównaniu z historycznymi średnimi. Ale czy niedrogie podróżowanie to naprawdę dobra rzecz? Czy powinno być tak tanie, jeśli oznacza to, że jest również niezrównoważone?
Wiem, że to dziwne pytanie, ponieważ zajmuję się budżetowymi podróżami. I nie zrozumcie mnie źle: nie uważam, że podróże powinny być tylko dla bogatych. Podróże otwierają umysł. Pomaga ludziom zrozumieć świat, tych, którzy w nim żyją, i siebie. Chcę więc jasno powiedzieć, że nie jestem zwolennikiem tego, by podróże były poza zasięgiem wszystkich, poza nielicznymi elitami. Uważam, że każda osoba na świecie powinna być w stanie zobaczyć więcej niż swój mały zakątek świata.

Ale czy powinniśmy umożliwiać masową turystykę, która powoduje wiele problemów środowiskowych i społecznych?

Dużo podróżowałem z plecakiem, kiedy Wi-Fi, aplikacje i smartfony nie były rozpowszechnione i nadal trzeba było używać papierowego przewodnika, aby się poruszać. (Nawet wtedy jednak ludzie mówili mi, jak trudne były podróże "w tamtych czasach" i jak łatwo miałem to z pojawieniem się platform rezerwacji online). W tamtych czasach było mnóstwo sposobów na tanie podróżowanie - po prostu trudniej było znaleźć potrzebne informacje. W pierwszym roku nauczyłem się tak wiele, ale były to informacje odkryte w drodze, a nie w Internecie czy w druku. Były to wskazówki i sztuczki, które znalazłem dzięki ludziom i doświadczeniom. Rozwój blogów podróżniczych, takich jak ten, a także media społecznościowe, sprawił, że informacje o tym, jak tanio podróżować, są o wiele łatwiejsze do znalezienia. Żadna wskazówka nie jest sekretem, który nie został już podzielony. Żadne miejsce na świecie nie ma co najmniej kilkunastu artykułów napisanych na jego temat. I nie trzeba już włóczyć się po ulicach w poszukiwaniu miejsca na nocleg lub jedzenie.
Wszystkie te nowe usługi i osiągnięcia technologiczne, o których wspomniałem na początku - w połączeniu z łatwym dostępem do informacji - sprawiły, że podróże stały się tak przystępne.
Jak każdy inny, nie lubię płacić dużo za bilety lotnicze, ale wszystkie te tanie, krótkie loty oznaczają mnóstwo ludzi udających się do miejsc, które nie są zaprojektowane, aby obsłużyć je wszystkie (patrz weekendowe wycieczki do Amsterdamu). Plus, loty krótkodystansowe mają największy wpływ na środowisko.


Czy potrzebujemy podatku od częstych lotów? Albo ograniczeń takich jak te, które widzimy we Francji.

Wraz z rozwojem cyfrowego nomadyzmu i pracy zdalnej, ludzie znów wstają i przemieszczają się w rekordowych ilościach. (Oznacza to, że wiele osób mieszka w miejscach, w których nie płacą podatków, nie dostosowują się do społeczności lub powodują inne problemy. Wystarczy spojrzeć na Mexico City. Uwielbiam je, ale wzrost liczby Amerykanów mieszkających tam wywołał wielki sprzeciw wśród miejscowych, którzy teraz są wypierani z własnych dzielnic. I pomyśl o odpadach.  Jestem pewien, że jest to temat, którego nigdy nie rozważasz, kiedy podróżujesz. Ale co się dzieje z tymi wszystkimi odpadami, które produkujesz? Czy elektrownie, systemy kanalizacyjne i systemy zarządzania śmieciami są przeznaczone dla 20 milionów dodatkowych osób, które odwiedzają ją rocznie? Nie, nie są. I rejsy! Rejsy powodują wiele problemów (i mówię to jako ktoś, kto je lubi). W 2017 roku sam Carnival spowodował dziesięć razy więcej zanieczyszczeń powietrza tlenkiem siarki niż wszystkie samochody w Europie (ponad 260 milionów) razem wzięte! Ten rejs za 50 dolarów na noc może sprawić, że więcej ludzi będzie się ruszać - ale nie tak zrównoważenie. Santorini w sezonie wycieczkowym to koszmar. Rozwiązania tych problemów są złożone i będą wymagały współpracy branży, konsumentów i rządów, aby zapewnić zrównoważony rozwój turystyki.

Nie można powstrzymać ludzi w popularnych miejscach od chęci zarabiania pieniędzy, aby wyżywić swoje rodziny. I nie winię wielu miejscowych, zwłaszcza tych z dolnej części spektrum ekonomicznego, wybierających życie ponad ochronę pobliskiego bagna. To nie budżetowi podróżnicy powodują wiele z tych problemów (zwykle unikają dużych hoteli, jedzą lokalne jedzenie, korzystają z transportu publicznego i zostają dłużej). Ale nadal powodują niektóre z nich.  To prowadzi mnie z powrotem do mojego pierwotnego pytania: czy podróże powinny być tak tanie?

Podczas gdy wszyscy chcemy wydawać mniej, myślę, że nadszedł czas, aby zadać sobie pytanie, co bierzemy i co zostawiamy? Jaki jest wpływ taniego podróżowania na miejsca docelowe i ludzi, którzy tam mieszkają?

Hotele i tradycyjne pensjonaty są droższe, ale w przeciwieństwie do Airbnb, są licencjonowane i nie zabierają lokalnych zasobów mieszkaniowych. Pociąg może być wolniejszy i droższy, ale loty na krótkich dystansach są gorsze dla środowiska. Wszyscy chcemy zobaczyć Wenecję latem, ale miasto nie jest w stanie obsłużyć tak wielu ludzi na raz. Myślę, że każdy powinien podróżować, ale należy zająć się niezamierzonymi konsekwencjami, które stworzył wzrost tanich podróży. Jako podróżnicy możemy wiele zrobić. Możemy unikać podróży szkodliwych dla środowiska, ograniczyć liczbę lotów, unikać Airbnb i udać się do miejsc "drugiego rzędu" - lub przynajmniej nie do centrów turystycznych przepełnionych miast. Ponadto, gdy jedziesz tam, gdzie nie ma tłumów, masz tendencję do unikalnych i zabawnych doświadczeń.

Czy więcej zasad i ograniczeń doprowadzi do wyższych cen? Prawdopodobnie. Czy oznacza to, że nie tak wiele osób może odwiedzić Machu Picchu lub Petrę lub Japonię? Możliwe.
Myśląc o zrównoważonym podróżowaniu i jego wpływie na świat, nie możemy zaprzeczyć, że ludzie przemieszczający się w tak dużej liczbie mają negatywne konsekwencje. Musimy pogodzić się z faktem, że wiele miejsc nie jest w stanie przyjąć tak wielu ludzi i że konieczne są pewne ograniczenia, jeśli mamy nadzieję zatrzymać ich w pobliżu, nawet jeśli oznacza to, że nie będziemy w stanie zobaczyć ich wszystkich. Podróżowanie to relacja typu "daj i weź" pomiędzy miejscem docelowym a odwiedzającym. Musimy być gotowi dać trochę więcej i wziąć trochę mniej.
Naszym zadaniem jako podróżników jest upewnienie się, że nie szkodzimy mieszkańcom i środowisku. Oznacza to, że podróżujemy w sposób jak najbardziej zrównoważony i nie wyrządzamy krzywdy lokalnej społeczności.

 



Back to top